Oczy uwięzione,
Światła nie widzą.
Idziemy w mroku.
Nadzieja umarła.
Lecz gdzież jest teraz,
skoro grób pusty?
Został w nim tylko
całun i chusty.
I te kobiety ,
te trzy Maryje,
które krzyczały.
Nie umarł. Żyje.
Idziemy w mroku.
Wciąż uciekamy .
Od grobu pustego.
Nie gojącej rany.
Gdy łuski z oczu opadną.
Poznamy...
On idzie z nami.