kto na mnie spojrzy
temu wypalam oczy
aż do czasu kiedy ochłonę
planety to moje JA
krążą dookoła po moich orbitach
wydawać by się mogło spokojnie
ciągle w tych samych kierunkach
każde moje JA jest inne
utrzymuję je na dystans
często mierzony w latach świetlnych
ale to i tak jest zbyt blisko
są takie samodzielne
czasem potrafią tak mnie przysłonić
że jestem niewidoczny
mimo to mam wpływ na tor ich lotu
każde moje JA ma swój rozum
nieprzenikniony nieodgadniony przez pozostałe
wydaje mi się często
że one boją się siebie nawzajem
podobno mają na siebie jakiś wpływ
a mimo że jestem w centrum
i chcę być decydującym JA
nigdy nim nie będę i nie byłem
nawet nie wiem które z nich
mną teraz rządzi
może słońce
może Twoje JA z innej galaktyki