nawet trudno mnie dostrzec
bo nie z tej strony patrzysz
spodziewając się mnie
tuż obok ciała
na ziemi
nieopodal ciemnej oprawki
w kształcie człowieka
ja sobie szybuję pod niebem
za niebem w niebie
stworzony ze światłocienia
powoduję zaćmienie umysłów
przebijam na wylot materialne postacie
czasem tylko zostawiając ich kształty