z każdym przeskokiem nad przepaścią myślową
ślizga się na mokrych kamieniach
gdy opadam po drugiej stronie
przebyte suche drogi nie mają znaczenia
dziś jest tylko dziś
a jutra jeszcze nie ma
i może nawet wcale nie będzie
opowiedz mi o miłości
wykrzycz każde słowo
może usłyszę
może zrozumiem
choć nie lubię Cię słuchać
boisz się pójść za mną
a ja już nie wrócę
do pkt wejścia
odłamałem się od życia