ustami upijasz jak dzbanem wina
wtedy rozanielona wielce jestem
czekając na dotyk głębinowy
Co przyjemnością odpływu jest
i tylko pod wpływem wyporności
powietrze się łapie oddechem jednym
widząc uśmiech diamentowy
Po którym tonie się znów bezgranicznie
ust szukając ust ciepłych i rozkosznych
w poranku dnia blasku słońca ...