para się uniosła i rozwiała
po szybie spłynie kroplą
na kawałku porcelany czerwona
plama jakby połowa serca
wymalowana wyobraźnią
drżące palce
próbowały poskładać kawałki
ustąpiły pod naporem rozsądku
jest jeszcze coś czego nie widać
aromat
gorzki smak pozostanie w domysłach