ziemi echem przestrzeni
z dalekich oceanicznych fal - przybywaj
w czarne chmury zaprzężony
bo chcę słońce zakryć deszcz przywołać
prądem dryfowym przybywaj
z prędkością trąby Tajfuna
na potęgę kłamstwa nalotu bombowego
zawirujesz tam gdzie walki się toczą
z ogromną siłą przybywaj - natychmiast
z wielkim gromem Nieba błyskawicami
porządek szybciej zrobisz niż człowiek
warstwy stosu przerzuci na spód
chwilą zabawy co pięć minut może trwać
Wietrze przybywaj wzywam ja ciebie
tylko po tobie nędza opadnie smutek i łzy
kiedy jeszcze ziemia siostra twoja zadrży
bez litości chowając całe zło
by dzieci mogły spokojnie spać ludzie
Wietrze śpiesz się śpiesz się czekam na ciebie...