Przy Tobie zaś piękny i kolorowy…
Tak strasznie mocno tęsknię
Że żyć bez ciebie już nie mogę…
Wiem że często powtarzam się…
I że może już męczy cię to
lecz ja ciągle będę mówić ci że życie bez ciebie to dno.
Mój płacz i śmiech to właśnie ty.
Mój świt i zmierzch to także ty.
Czy to w pogadny dzień
czy to w deszczową noc
jak w niespokojnym śnie
powtarzam jedno wciąż...
Bez Ciebie nie umiem żyć
i ty o tym dobrze wiesz...
I niech nikt nie mówi mi
że tak tęsknić to grzech.
Chcę ciebie mieć
od zmierzchu do świtu.
Niech nasz rozdział trwa
jak kwiat co w noc zakwita.
Bez ciebie z niczym
sobie nie radzę.
Tak jakby nagle
ktoś odciął mi ręce.
Milczę i pustym wzrokiem
patrzę w ekran.
Zastanawiam się
czy mam jeszcze serce...
Bez ciebie tak smutno
nie słychać śmiechu...
Nie umiem nie myśleć,
Nie umiem zapomnieć,
Nie umiem nie tęsknić.
Nie umiem bo myślę,
Nie umiem bo pamiętam,
Nie umiem bo tęsknię.