jak zachód słońca w czerwieni
ciało moje do ciebie płonie
a ty ustami chwytasz je smakując
namiętnością całą do samego dna
jak szklaneczka wódeczki do lustra
smakuje bardziej niż kobiety pożądanie
tak miłość nie wybiera ciekawszego życia
bo każdy widzi odbicie jak rybkę w stawie
kiedy oświetlenie ma się od podnóża
tak też noc nie jest bólem serca
tylko duszy sumieniem że odbicia nie ma
ni w dzień ni nocą choć i by się chciało
chciało choć raz usłyszeć,chcę widzieć ciebie
choć do widzenia też serce trzeba mieć
by tak w blasku płynąć i blaskiem być
być płonącym jak błękitu ogień
co spali to co zysku nie przynosi
i podleje to co korzyść przynosi...