w dole zamki ze złota
z tarasami intensywnie
oświetlonymi(w różnych deseniach)
są tu trójkąty obok dzwony
jakieś czworokąty i koło
wielkie koło z linią wyrzeźbioną
prowadzącą na złote pałace
ja w przestrzeni jak ptak
omijam czworaki
osłonięte pajęczyną
bo to małe sprężynki znikome
w górze milion gwiazd
w dole mrok bez dna
zamykam oczy...zmęczone oczy
długim wyczekiwaniem
tak nagle wszystko przeminęło
świecą lampy zniknęły gwiazdy
pośród wielkich domów
teraz mnie odnajdziesz - kochany
2008