zostawić wszystkie troski kłopoty
tam gdzie wzywają szumiące drzewa
i szemrzą cicho leśne potoki
odnaleźć miejsca już zapomniane
ukryte ścieżki porosłe mchami
dzikie polany pokryte wrzosem
pachnące miodem i jagodami
wśród dumnych buków świerków paproci
zniknąć jak znika sen o poranku
wtopić się w samo serce natury
być jej rycerzem w dębowym zamku
uwolnić duszę niech wśród listowia
kwitnie jak kwitną jabłonie w maju
w świecie gdzie nie ma miejsca na kłamstwa
odnajdzie cząstkę boskiego raju
myśli niech płyną wraz z obłokami
szukać spokoju jak głodny chleba
kiedy z gałązką oliwną wrócą
zamieszka w domu kawałek nieba
a gdy mi przyjdzie iść ciemną doliną
zło nie odnajdzie w mojej duszy cienia
ostoją będzie cichy las dziewiczy
i jego czule szumiące wspomnienia