zrywają się niczym okręty z kotwicy
odpływając w nieznane
jeszcze wczoraj było lato
a dzisiaj pani jesień rozstawia sztalugi
brąz i złoto dominują nad zielenią
z kolczastej skorupy kasztanów
wykluwają się rude szczęścia
jabłonie wabią soczystymi owocami
niczym powabne kobiety słodkie i dojrzałe
mówią- zerwij mnie a wypełnię cię rozkoszą
o płonących klonach napisano już wszystko
są jak zachodzące słońce
jesień ma różne odsłony
od ciepłego uśmiechu po zimne grymasy
jest odbiciem naszych uczuć