otwieram nową drogę
gdzie twarze są widoczne
realnie ciepłe jak słońce
pod jasnością bieli
dotykają spojrzenia
w zakochaniu są przytuleni
ust słodkich kosztują
trzymając w ramionach
a niżej ludzie pływają
pod ciemnym obłokiem
przez szklany strop
chcieliby w jasność wejść
lecz się tylko odbijają
głuchym echem jak kłody spadają
jak też nie jeden pod osłoną ciszy
pod osłoną ciemnej nocy
wniebogłosy krzyczy kiedy głosy słyszy
inni uśmiechnięci tańczą w raju
czerpiąc rozkosz miłości
w tym Słowie nie ma pomyłki
kiedy oczy po nocy się otwiera
radosnym uśmiechem bez mgły
gdzie ma się pogodny dzień
noc szczęśliwą i blisko ciebie...