zachłysnąć się życiem<br />
aż zaboli w sercu<br />
rozerwać obrożę, co dusi<br />
i tak zwyczajnie<br />
spojrzeć przed siebie<br />
żyć (...) niczego nie musieć<br />
jak koń w galopie<br />
z grzywą rozwianą<br />
szalony w swym zapamiętaniu<br />
przed siebie goni do tyłu nie patrząc<br />
tak i ja pobiegnę, co tchu na przeciw<br />
tym dobrym i złym dniom nie znanym<br />
które tworzą życie (...)<br />
<br />
M.Wityńska<br />
08.02.2008<br />