Upadną morza, puszcze i lasy
i nastanie era, która nie powinna nastać
i zaczną się nowe, lepsze czasy,
gdy wznosić będziemy ogromne miasta.
Upadną umysły przykryte miastami
i postęp sam stanie na piedestale
i ochrzci nas nowymi, lepszymi czasami,
a człowiek – jego nie będzie już wcale.
A Prawda w lochach podziemnych będzie konać,
sami koronę z jej głowy zrzucimy,
bo nawet prawdę uda nam się pokonać
w zafascynowaniu czasami nowymi.
A dyktatorem będzie Postęp – morderca,
zły Postęp za Prawdę przebrany,
co głaszcze nasze serca
i soli nasze rany.