i droga nie była śliska
telefon zadzwonił lub zamilkł gdy wybija godzina
oczy były silniejsze
głowa twardsza
wieczory dłuższe
a sen przychodził na żądanie
gdyby tylko
czas rozciągał się jak guma do żucia
niebo było jaśniejsze
woda w kranie czystsza
i spadłby taki deszcz
że słodkie jeziora wyrosłyby za oknem
koło napiętych cum
wtedy
olaboga
i odarte do naga
usprawiedliwienia