uśmiech nikły masz
taki wstydliwy
a gdy tańczę rumienisz się
w walczyku rozdwajasz
więcej się rumieniąc
niż ja
w pełnym uśmiechu jesteś
i tak przez wyblakłość swoją
języczka już nie pokazujesz
tylko pocałunku dziubeczek
dla rozkoszy nadstawiasz
abym była tylko dla ciebie
tak księżycowo
wiesz że to nie ja
przy tobie rozbieram się
jedynie to ty mnie
jak lunatyka wyprowadzasz
choć wiesz że dalej nie pójdę
kiedy pod stopami czuję chłód
tak intuicyjnie jak serca krzyk
dla nie jednego dusza krzyczy
jak diabeł taki cwany
w swojej podświadomości
tak diabła na złą drogę
już nie wyprowadzi
bo on tez anioła przed sobą ma
ponad aniołami też jest
czuwanie z mocy wyższych
kiedy to najmilszy tuli
rozkoszą namiętności
to ty nie podglądaj
bo wiesz jak w świetle
człowiek inny się staje
jak też nie każdy niknie
kiedy kocha się...kocha
nie na siłę a bliskością
w której ja i Ty...