w odbiciu gwiazd
zawsze twoja twarz
przez drogę przez sen
przez przestrzeń
po horyzont
zaplątana w marzenia
po moście tęczowym
poza czas jak kometa
z warkoczem przeznaczenia
uwiązany wciąż gonię
uchylone drzwi dotykam klamki
bez przepisu na dwoje
ciągle niespełniony