kogo z życia odrzuciłeś
dla zysku bogactwa
ambrozją swojego smaku
lecz nie podniebienia...
...łzy nie raz wylejesz
w łóżku swoim się nie mieszcząc
tym bardziej innym
dla spadku zniewieszczałego...
...ta upierdliwość swoją drogę ma
zrozumienie i oczekiwanie
jak Boże Narodzenie
nie każdemu jest widziane czy pisane
przez ambicję zatwardziałą...
...choć bogactwa się nie zazdrości
kiedy Tango grają dla dwojga
tak w samotności jeden i sam zatańczy
nawet walca albo po nim się rozłoży...
...jak dzisiaj nie jedni są sami
a nie sami choć bez ciebie
jeszcze się podciągną na tzw sztandze
choć inny już nie może bo morze się trzęsie...
...wiesz dobrze jak wiatry odchodzą
tym bardziej w pampersie lub pod uciskiem
przez dobę lub godzin trzydzieści sześć
niczym temperatura ciała po godzinie
zero ma albo czterdzieści przetrzyma...
...tak też Matka Boska w deszczu
pogodę miała - Słońce
bo pieluszki sama wieszała
a kiedy Słońca brakło
ciepły wiatr jak dwanaście miesiączków
na radość przez Boże Dziecię
sama ludziom miłość dała
W NADZIEI na WIARĘ...
też życzę Wesołych Świąt