obsypane złotem jesieni
żywe pragnienia
wyśnione nadzieje
dotykam drżących chwil
i niepewnych kroków
łez zmieszanych z deszczem
na rozstajach
drążąc tunele
zapominam o pustce
ubrany w wspomnienia
uciekam
deszczowy styczeń
przykrył uśmiech
pochmurnym obliczem
a ja wciąż czekam
na słońce