Dusza krzyczaca atramentowym sokiem<br />
Kilka myśli wychwycone z krzyków huku<br />
Zamieszanie jednych słów przed mrokiem<br />
<br />
Bezsens bez końca zamknięty w nieskończoności<br />
Kilka ludnych wysp bezludnych<br />
A na nich piasku biel przyprowadzająca o mdłości<br />
Otwórz umysł na chwil kilta nudnych<br />
<br />
Bezgranicznej bezosobowości wymachując rękami<br />
Miota słowami byle publikę rozkochać<br />
Jak kaznodzieja na sennej mszy sypie słowami<br />
I płaczkom cmentarnym nie wzbrania szlochać<br />
<br />
A długopis w dłoni zaklęty w amoku<br />
Litery lepi klejem jak dziecko laurkę<br />
Wciska przecinki , kreski , kropki w zdań tłoku<br />
Słowa jak kot leniwy goniacy nici szpulkę