Czterdzieści chlebów, fioletowy szata
Odbijemy sobie w maju, szepnął dyplomata
Dochodzi już dziewiąta
Na stole dwa kubki po herbacie
Jak można żyć w celibacie?
To już prawie dziesiąta
Gorliwe Pater Noster, Patri Gloria
A na szyi złota kolia
Zaraz jedenasta
Trójkąty i koła - idealne scalenie
Między udami chłopca, żadne zdziwienie
a o dwunastej
nie głoszę herezji
to tylko głos ubogiej poezji.