niczym stara nadzieja
zgarbiona pod ciężarem zawodów
już nie spogląda w gwiazdy
kruche słowa
trącą przebrzmiałym echem
zmęczone myśli nie spłodzą
urodzajnych rymów
postrzępione skrzydła niskich lotów
nie wzniosą ponad przeciętność
coraz trudniej oderwać się od ziemi