mówię to co wieczór i każdego ranka
mówię to w środku dnia
zegar wybija minutę za minutą
północ omdlewa na kościelnej wieży
umyka czas
i o każdej porze póki będę świeży
mówił i myślał pomiędzy
bez przerwy
dopóki starczy sił i werwy
o tobie
co we mnie
i z nas
a każdy dzień miniony
jak drzewo jest
i rośnie dni tych las
śpiewa w nim chór
"Od morza fal
– Darz Bór!
– Darz Bór!
wtóruje echo z gór;
najwyższy czas