psychodeliczne widzę twoje oczy śliczne
w nozdrzach czuję ciebie i twojej lewej
stopy zapach cudny pot liżę z międzypalcza wysysam i z twojego aksamitem podszytego dołu podkolanowego brnę dalej w górę uda
w międzyudziu grzęznę
twoja miednica jak misa pełna
nano i mikroelementów one czynią cuda
są w głowie magiczną przyczyną zamętu
hamulce puszczają serce na wybiegu
koń mnie ponosi odrzucam leice zaczyna się szalona jazda bez trzymanki
jak wiatr na skrzydłach ptaka
pędzę do mojej kochanki