głosem słowika
do wtóru świstaki na flecie grały
dzięcioły niczym przylaszczki
kastaniety przypominały
muzyczny ten żywioł
zanim przywitał dzień
wizerunkiem księżycowej nocy
do wnętrza serca uczuciem wpłynął
romantycznym czarem
jak czeremchy zapach bzu
słoneczny wita dzień
dzień pod lazurem
tak ja w twoich ramionach
aż po rozgwieżdżoną noc
myśli już nie tańczą
ponad ziemią całe ciało
w spojrzeniu ciepłym
uśmiechu radosnym
od nocy do rana i po...
...jest słodką godziną
by powiedzieć kocham
nie pierwszy nie drugi
nawet trzeci ...a wciąż
cudownie...pióra latają
w płatkach kwiatu mleczaka
a! co jeszcze mam...maj cudowny