moje ciało teraz
jak opuszczony przez ciebie dom
w oku pali się jeszcze nocna lampka
przy niej czuwa nie uśpiony żal
wyglądający na ulicę którą pobiegłaś
nie domykając drzwi moich ramion
przeciąg rozsunął usta
poderwanym z kątów kartkom słów słabną skrzydła
a ze ścian skóry osuwają się
obrazki oczu palców
wizerunki ust twoich
freski włosów
nie dokończone działa sztuki trwania