w zawrotnym tempie gubią fleki
rozpadają się pary
w całkiem niezłym stanie
wierność i miłość
dziś nic już nie znaczy
nikomu nie chce się pochylić
nikt nie chce czekać
bo łatwiej nowe kupić
nie kręci głową i nie klnie już
już przestał cmokać
czasami tylko cicho wzdycha
stojąc w oknie swojego zakładu
stary szewc z pragnienia usycha