(napisany w chwili wielkiego zniecierpliwienia)
Ach, obrzydliwa istoto,
wpadnij ty w sieć pająka!
Żyjesz chyba tylko po to,
by pełzać po mych członkach.
Ja twój od dzisiaj wróg,
paskudna bezwstydnico,
przyznam, że gdybym mógł,
obróciłbym cię w nicość.
Marzę, byś w dziobie szpaka,
robalu uskrzydlony,
ku pożytkowi ptaka,
marności swej dokonał.
Żebyś już nigdy więcej,
bzyczący ty świńtuchu,
nie siadał mi na ręce,
nie łaził po mym brzuchu!