zbiegły w cień
drzew
powiędłe zagrody
powyskakiwały zza płotów
ogródki
rozwiły ścieżki
na pastwiskach zawisły
w powietrzu
stada krów i much
miliony dżdżownic trawy
wpełzły przed skwarem
w ziemię
pić pić pić
coraz głośniej coraz szybciej
skwierczą trzeszczą piszczą
gdaczą
podwórza
wody wody żebrzą
setkami ust liści kamieni
dziobów kaczek płotów
i mdleją
przeraziło się słońce
zbladło zakryło ciemnością
i strachem
nagle szum
nagle jęk i chichot
wpada wiatr
miesza wywraca przegarnia
rozrzuca
do ziemi na kolana
ryczy
aż tu grzmot
oburzyło się niebo
aż tu błysk
wiatr pada rażony
niech żyje plusk plask
chłeptanie mlaskanie
machają skrzydłami
gęsi łopiany
vivat ciapa chlapa
kałuże błoto
moczyć się nurzać
wsiąkać pęcznieć
mnożyć
rozrastać