romantycznie zanużam się w tobie
stając się połową swojej połowy
kiedy Niebo się zasłoniło
głębią Oceanu
na bębnie ktoś zagrał
jak na werblach
cudownym olśnieniem
z barwy kryształowej
roztańczoną chwyciłeś
namiętnie ustami spiłeś
teraz jestem w tobie
spełnieniem pragnienia
jak w domu w twoim bębnie
tobą się rozkoszuję ... ja
Kasztelan
(i tak od puszeczki
po zawartość moją
dla smakowej degustacji
to ty mnie kupujesz
na swoją chwiejność głowy
na dobę razy więcej wydalasz
mówiąc mam ciebie
Kasztelan)