byłaś zawsze dla innych
kiedy zapragnęłaś czegoś dla siebie
życie odtrąciło
zbudowałaś erem
którego nawet przyjaciele nie potrafili przebić młotami
pustelnia była wypełniona poczuciem winy klęski odtrącenia
wchlonęłaś samotność jak truciznę
odebrała Ci nadzieję
uciekłaś
pozostawiając smutek i żal
że dobro wciąż przegrywa
ofiaruję Ci łzę niczym pióro anioła
tak ich wiele
już się nie martw- wystarczą na skrzydła