kiedy na 'a' otwiersz usta
głos wydobywasz jak skarb
zamysł ma wielki
natychmiast
chciałoby się powiedzieć 'b'
lecz natchnienia brak
w opisie słowa - tak
szybko przeleciał narybek
jak burza tęczą błysneła
zdziwiona kopara opadła
w szydercze małe 'y'
też czarne szkło
nie odbija zawartości
przy nim mozna się zatruć
roztworem żrącej sody
ale masz przecież oczy
węch zmysł dotyku
by powiedzieć 'a'
po nim szybko 'b'
dla siebie w ironicznym 'y'
ychyhyhy...zostawić...?...