podeszła do Pio
tasia chętna
do zabawy niemoralnej
wpierw na toczałku
pazurki naostrzyła
by wejść bezpośrenio w ciało
o dochód swój dbając
tak bez odpadków
wprost od kuchni
na życie całe
być niezapomnianą
też z przyspieszenia
płynącej siły ból zadaje
gbur co zwie się samolubem
dla marności swojej
prawdy gnębienia w kłamstwie
tak to jest miłość w nie miłości
jak chwytanie byka za rogi
wyzyskaniem swym gęganiem
widzisz - brudne masz nogi
gorsze niż oprzątacz obornika...