zieleń przemija kwiat
lecz nie owoc upojny
jak ty i ja
Jeszcze się puszczam
w wody wir wiatru
by w ramionach twoich
być jeszcze chwilą lata
Bo na zimne noce
nie znamy swojego istnienia
i choć lato upalne było
na złocistą jesień
czasu nie cofajmy
kiedy mamy siebie
Jak dotąd
w sobie wciąż zakochani
czasu dziś nie cofniemy
Myśli też nie widząc
jedynie przyszłość przed sobą
na chłodne dni Złocistą jesień
i siebie jak nastolatków
zakochanych wciąż
jak dziś...i nie tylko...