spłukuje zapachy lata by wypełnić sady
dojrzałości tchnieniem
kiedy zacznie malować zapomnisz o upałach
oczaruje cię wiatrem chłodzącym skronie
utka dywan z szelestów złotem i czerwienią
byś krocząc pełna zadumy
opuściła progi szarej codzienności
pozwalając zmysłom wtopić się w kolory
a kiedy zrozumiesz że smutki i cienie
są wpisane w życie niczym pory roku
dusza się uwolni spadnie z serca kamień
bo przecież to deszcze rodzą piękną tęczę
*z inspiracji wierszem karioki 83 "wrzesień"