z większego miasta mniejszego
mężatki podrywa panny
za mandat płeć słabą
orze jak rolnik pole
ze swej obfitości lata trąc
dzisiaj mówi - w życiu tak bywa
choć samotność boli - Oj! boli
nie tak ze szczerego uśmiechu
a nieszczerej chuci bogodajności
gdzie o szklankę wody dzisiaj prosi
w wielkim uniżeniu jeszcze większym sapaniu oddechu nieposłuszeństwa
w dłoniach zastojem w nogach marnotrastwa wcześniejszego
umysłu z władzy wyższości
przez te lata stracone
można powiedzieć
po balandze tak rozrywkowej
nie jeden się wiesza
jak nie jedna truje
z przegranego życia
nie myśląc o dzieciach
które w poniewierce zostają
i kiedyś mogą być takie same
choć się słowa w prawdzie wyrzekają
też w iloczasie życia
klepsydra czasu się nie zmienia
jak słodkie słowa wdzięk mają
lecz brak im czegoś
czegoś co się Sercem zwie
autorytetem większym
niż zwierzchnictwo nauczania
w zwykłym Motto poparte tezą
z podręcznej definicji czasu
'kiedy życie jest lekcją
a lekcja dniem olewania
to lekcja życia nic nie nauczy'
dobrze że dzieci nasze
w piłkę grają od maleńkości baletują
poza lekcjami kulturę zdobywają
i choć czasami mają opercję karabinu
gdzie się mówi 'usadzić ciebie'
z mocy wyższej w karze dożywotniej
nie mogąc posadzić siebie...