przed wieczorem płonie
w krzyku czerwieni
niczym jarzębina
cicho tak i przytulnie
czarne Niebo
blask Księżyca oświetla
w pełni oczom uśmiech niesie
ustom powietrze świeże
mgły chłodem otulając
rankiem nocy szarość
odkrywa małym szronem
by diament Nieba ukazać
rozpalone w obłoku różu
jak lico nie jednej panienki
zakochania nie ukryje
miłości swojej miłości