wdziera się w smugę nieba
drzewa się chylą
igrając cieniami
odmieniają w nas myślenie
zapomnienie czynią
w zadumanej zieleni
kolory się zmieniają
jak w kalejdoskopie
chciałabym drzewem być
w duszy rosnąć konarem
chociaż raz w roku
złocić się miłością
i radością życia