codzień odnajduję
jakąś jej cząstkę
w przydrożnych kobietach
każdej zostawiam
odrobinkę serca
w miejscu ubytku
zasadzam ziarenko
gdy wykiełkują
przejdę na łono
ogrodu wspomnień
wyczekując kwiatów
przechodniu
który przystanąłeś
rozpal nad słowem tym
płomyk pamięci
nie pozwól aby przepadło
w mroku zapomnienia
nie doczekawszy aromatu
niebiańskich ogrodów