skuliłam się
nogi są ciężkie
niebo upojone granatem
zalewa ukośnym deszczem
drogę do domu
idę powoli przygarbiona
daleko jeszcze
przystaję czuję zapach
woda spływa po twarzy
pachnie liśćmi i ziemią
widzę mój dom niedaleko
otworzę drzwi wejdę
zniknie chłód
będzie ciepło i jasno
cisza układa się na dłoni
w domu oprawionym miłością
odpocznę
Ewa Hulak Radziej