przy domu
lekko falą uniesione
wątłe drzewa
wyścielone trawą
uwielbiam wiatr
co powietrze wypycha
niesie zapachy od drzew
w nieskończoności
wszystko zaczarowane
lubię kolory świtu
cienie wieczoru
tylko twarzy swojej
nie kocham straszy
rozczarowaniem
to małe niekochanie
nie będzie pamiętane
oczarowanie światem
moją miłością