tajemnice skrywa pod parawanem rzęs
uwodzi obietnicą spełnienia
kolorów pozbawia tęczę
słońcu odbiera blask
w ich blasku roziskrzonej nadziei
szary dzień paletą mieni się barw
czerwona pompa przyspiesza
w gorączki wprowadza stan
rozpalona rozpadam się
w głębinach szarości zwodniczej
tracę zmysły i oddech
na skraju szaleństwa staję
tonę w beznadziei niespełnienia
spójrz na mnie
w mrocznych odcieniach szarości
dodaj odwagi i wiary w siebie
rozpal znów
przywróć radość i życie
nadzieję wskrześ