stodoła wielka
w domu kominek
dzika piecze
ranek cudowny
świeżością pachnie
Słońce na krzakach
topi czapy białe
w południe kulig
na śnieżnej drodze
przy minus pięć
zastaje ciemny błękit Nieba
przy świetle cudownie
ma wielkie złoże
cud w bieli
diamenty cudowne
na uśmiech weekendu
nie wiesz przypadkiem
kto tak lśniącą biel
rozfurmanił...?...