rozpoczną swój taniec
rozpalaj zmysły
słowem pożądanym
jak wiatr drżące liście
zawiruj zacałuj
smagaj i tul mnie
namiętnym oddechem
szepcz niczym potok
pieszczący kamienie
rwącym strumieniem
chłoszcz i porywaj
wznieć we mnie ogień
zanim twoje dłonie
wzniecą pożogę
w udręczonym ciele
karm mnie słowami
jak boską ambrozją
bym namiętnością
spłynęła po udach
a będę wtedy
kochanką najsłodszą
stokrotką kamelią
lub pachnącą różą