jeśli się zrobi zbyt wygodnie
można nie tyle nie widzieć nie słyszeć
co spojrzeć sobie przez oczy prosto w ducha
i z podpisami wszystkich świętych
wystawić dokument:
_
ja taki a taki zrobiłem wprawdziwe wszystko
co jest możliwe z mojej dobrej
(ale przecież nie najlepszej)
pozycji
i nie utraciłem ideałów
a jeśli nie odnalazłem recepty
na żałość świata i własną
to z tego tylko ostatecznego powodu
że recepta ta zdaniem moim
i wielu innych
nie istnieje
_
odnalazłem w swojej teczce życiowego postępu
taką właśnie kartkę z logiem ministerstwa ds. moralności
i nagle niepokój
sarni skok
i okrągłe ślepia zawieszone na szyi - wysokim biurowcu
nie mogę tego dziś złożyć
mam 22 lata i chyba
jeszcze nie umarłem
więc może nie pora wystawiać sobie zwolnienia
więc może różowy beton bezsensu
po raz kolejny próbować głową przebić
skoro coś pozwoliło jej
skoro coś dało jej nakaz
iść w niełatwe
i myśleć