jak w rwącej rzece
płynę wypłukanym korytem
zrywam tamy omijam spalone mosty
domina szarości i smutku
chociaż krokusy i przebiśniegi
rzucają rękawicę jeszcze nie wiosna
za dużo chmur brakuje koncertów
w sercu troski - może w maju
teraz zamiast miękkiej trawy - kamienie
zamiast nadziei beznadzieja
tylko delikatne kwiaty
jakby na przekór zdrowemu rozsądkowi