śni zimna ziemia
w zamarzniętym letargu
milczy natura
II.
cały biały świat
obraz wykuty z lodu
przepadnie w słońcu
III.
nieśmiały promyk
dotyka bladej twarzy
wyczuwa ciepło
IV.
pajęcze nici
plecie nam wciąż nietrwałe
z lata i zimy
V.
śmieją się oczy
pachnie barwami życie
z tęczy nadziei
VI.
bezchmurne niebo
raduje się jak dziecko
przedsionek lata
VII.
w złotych promieniach
jakby dłoniach mateńki
tulą się ptaki
VIII.
dni coraz krótsze
zegar tyka inaczej
na pożegnanie
IX.
właśnie powiędły
ostatnie ślady lata
już zaciera wiatr
X.
drzewa też płaczą
łzami z wyschniętych liści
pokryte ścieżki
XI.
bolesny smutek
rodzi nową nostalgię
koniec ballady
XII.
pora podarków
co nowy rok przyniesie
czekam na gwiazdę