rysuję jutro inne
w dłoniach ukryłam marzenia
stawałam w kałuży ubrudzona
odwróciłam się plecami
do przeszłości
nie żałuję utraconego majątku
żyć bez fałszu chciałam
w domu pełnym miłości
teraz radość w oczach
dzieci przytulam szczęśliwa
sklejam oddechem każdy dzień
smakuję
życie jak wytrawne wino
oszałamia