szukał promieni
słońca , światła po drugiej stronie
z nadzieją ,
że jeszcze coś się pozmienia
zmęczona głowa życiem
szukała cienia
ciało uwięzione z sercem
które wystaje z pustej kieszeni
czy to czas zmartwychwstania
kto teraz zrobi kolejny ruch ?
spadał w otchłań piekieł
na dno
bezlitosny czas
wciąż mózg pogania
bierze wszystko
i nic w zamian nie daje
czy nadejdzie nowy dzień ?
za zamkniętymi oczami mrok
silne światło razi
niewidzący wzrok
który tylko śnił
obce obrazy i koszmary
wszystko powraca
nadzieja do wiary
a obie ku miłości
choć ktoś policzył
jeden na sto
jeszcze silniejsze światło
z tego świata
wrócił …
już dobrze…
mamy go…